sobota, 2 lipca 2016

Buchsilesia - śląskie czytanie i recenzowanie

Projekt o nazwie Buchsilesia to blog o tematyce kulturalnej. Autorem i gospodarzem Buchsilesii jest Ślązak. Ten fakt odciśnie znamię na tworzeniu bloga, choć znacząca będzie też zwykła radość płynąca z czytania książek i dzielenie się nią z innymi.



Nazywam się Krzysztof Szendzielorz. Interesuje się kulturą, czy też szerzej humanistyką. Nie jestem aktualnie z nią związany zawodowo. Pracuję jako marketingowiec w pewnej firmie produkcyjnej. Wcześniej, bo ponad dekadę, z kulturą miałem zdecydowanie więcej do czynienia. Dużo pisałem.

Byłem dziennikarzem w lokalnych i regionalnych mediach oraz wydawnictwach. Przez ponad 8 lat pracowałem w Dzienniku Zachodnim. największej regionalnej gazecie w Polsce, wydawanej w woj. śląskim. Podejmowane przeze mnie studia (kulturoznawstwo, administracja) też należy zaliczyć do humanistyki.

Moja aktywność prywatna i zawodowa związana była w większości ze Śląskiem. Jest on dla mnie ważny jako heimat. To moja jedyna, wprawdzie mała, ale ojczyzna. Tę ważność Śląska chciałem oddać w nazwie bloga, dlatego pojawił się tu człon "Silesia". Ten drugi, a właściwie pierwszy człon, możecie wieloznacznie interpretować. Jako onomatopeję wybuchu/buchania (jak u Tuwima "Para buch"), jako niemiecką "książkę" i cokolwiek jeszcze przyjdzie Wam do głowy. Wszak blog musiał się jakoś nazywać. Może być i absurdalnie.

Pasuje mi znaczenie "książki", bo na Buchsilesia na pewno znajdziecie recenzje. Zarówno nowości literackich, jak i klasyki nieprzeczytanej oraz tej, do której miałem ochotę wrócić po latach. Moje czytanie wynika z wewnętrznej potrzeby. Jednak wybory recenzowanych tekstów na blogu, w dużej mierze da się podprowadzić pod wspólny mianownik. Jest nim  heimat.

Mowa o Śląsku, jako regionie pogranicza. Przez wieki kształtowały go kultury niemiecka (niemieckojęzyczna), czeska i polska. Dlatego nie ukrywam, że jako czytelnik i recenzent najczęściej będę na blogu doceniał literatury tych trzech obszarów językowych. Będą to jednak książki nie tylko związane ze Śląskiem, ale także z terytorium nazywanym i Mitteleuropa.

Choć literatura jest dla mnie najważniejsza, będę czasem wychodził poza nią. Kultura to pojemny worek. Wiadomo też, że i inna aktywność artystyczna, również na Śląsku, dostarcza tematów do ostrych dyskusji (np. spór o Muzeum Śląskie) i bywa źródłem zwyczajnej rozrywki. To również jest ważne i staram się dobrze skrojoną ofertę popkulturalną doceniać.

Zaznaczam, że nie jestem omnibusem, wielu spraw się jeszcze uczę i dowiaduję. Blog Buchsilesia ma mnie w tym pogłębianiu wiedzy dopingować. Mam nadzieję, że będzie się to odbywało poprzez dialog z innymi czytelnikami, blogerami. Zobaczymy, jak się sytuacja rozwinie. Na dobry początek dedykuję sobie i innym piękny cytat jednego z moich mentorów. Zaczynam nie od Niemca, Czecha, Polaka, czy Ślązaka, ale od... Francuza.


"Nie szukam w książkach nic, jak jeno uciesznej, a przystojnej zabawy: albo jeśli też wnikam głębiej, szukam jeno wiedzy, która traktuje o znajomości samego siebie i która by mnie nauczyła dobrze żyć i dobrze umierać" - Michel de Montaigne "Próby"




1 komentarz: